środa, 17 kwietnia 2013

Kartka druga

  Drogi pamiętniku!


29 czerwca 2012, piątek.


            Weszłam na salę gimnastyczną punkt ósma trzydzieści. Ławki i krzesła rozłożone były na potężnej hali, a ja wzrokiem szukałam kartki ‘’ 2a’’. Usiadłam obok dziewczyny z mojej klasy, która spojrzała na mnie spod okularów.
-Cześć – odparłam i odwróciłam wzrok. Była dziwna i niekomunikatywna, ale niedużo się od niej różniłam. Przynajmniej nikomu nie szkodziła, a ja tylko czekałam, aż przedstawienie dobiegnie końca i będę mogła odebrać świadectwo z czerwonym paskiem i wrócić do domu tym pamiętnym parkiem, który od wczoraj wywołuje u mnie uśmiech. Znów przypomnieć sobie tamtego chłopaka, o którym nic nie wiem, nawet jak ma na imię.
Rozpoczął się teatrzyk na scenie, ale szczerze mówiąc, nawet nie wiem o czym był. Co roku to samo badziewie, jakby nie mogli nam po prostu podziękować za rok zajmowania czasu i psucia nerwów. Po owacjach na środek wyszedł mężczyzna po czterdziestce z przerzedzonymi włosami, wysoki i postawny. Załączył się ogromny projektor i na pierwszy ogień poszła klasa pierwsza a.
-Zacznijmy od tych przyjemniejszych rzeczy, mianowicie: wyróżnienia w nauce i zachowaniu – przemówił dyrektor do mikrofonu i ogromna sala rozniosła dźwięk.
Nadal bardziej zafascynowana byłam swoimi paznokciami, dopóki nie usłyszałam:
 - Serdecznie zapraszam Justynkę Domider za najlepsze  wyniki w nauce w klasie i wzorowe zachowanie – doszły do mnie te słowa i poczułam na sobie wrogi wzrok koleżanki z klasy, która siedziała obok. Ale stop, jeszcze raz: Justynkę?!
-Szybko skończyli pierwszaków, już druga a? – pomyślałam, opuszczając ręce.
Wstałam, poprawiając sukienkę i nienagannym krokiem,  dumna pokierowałam się na środek sali. Pomimo tego, że czułam na sobie wzrok całej szkoły byłam pewna siebie jak nigdy. Zasłużyłam sobie na to wyróżnienie, ciężka praca i nieprzespane noce dawały o sobie znać w ciągu roku.
 -Dziękuję – odrzekłam i uśmiechnęłam się do zdjęcia, podając mężczyźnie rękę.
Poprawiłam włosy, kierując się na swoje miejsce. Przechodząc pomiędzy ławkami poczułam szarpnięcie Nikoli, która zmierzyła mnie wzrokiem.
-Popraw sobie rajtuzy, kacza nóżko – odparła, spoglądając na jedną z blondynek z jej paczki. Poczułam się po raz kolejny jak nic niewarty człowiek. Wzięłam do ręki torbę i ostatni raz rzuciłam wrogie spojrzenie blondynkom. Wyszłam z sali tylnim wyjściem, a na moim policzku od razu pojawiła się słona łza.
            Weszłam do domu, kierując się do kuchni, w której krzątała się mama.
-Kiedy masz następną lekcję? – zapytałam, rzucając plecak obok piekarnika.
Nasza kuchnia jest dużych rozmiarów i uwagę głównie skupia duża lada, a obok wysokie krzesła, a całość to tzw. wyspa kuchenna. Lubię tutaj jeść, mogę się przyglądać widokom zza okna, jednak mama mi nie pozwala i zawsze zagania do obiadu przy stole.
-O jedenastej przychodzi Pani Majewska – odparła mama, która od rana wyglądała jakoś promiennie. Niska brunetka z szarymi oczami, a jej atrybutem był piękny uśmiech. – Co się stało? – szybko dodała i oderwała się od garnka z rosołem.
-A co miało się stać? – zapytałam, otwierając lodówkę. W sumie nie wiem, dlaczego to robię, jak i tak nic z niej nie będę brać. Taki nawyk.
-Przecież widzę, co jest nie tak? – powiedziała, spoglądając w moją stronę.
Nie wytrzymałam i trzasnęłam lodówką. Usiadłam na podłodze, chowając głowę w uda i opowiedziałam mamie całe zajście.
-Przejmujesz się taką błahostką? Słowami, które wypowiedziała dziewczyna, której priorytetem jest dobrze rozjaśnić włosy? – zapytała mama, głaszcząc mnie po głowie. –Ty możesz wszystko i z takimi pięknymi nogami możesz zajść daleko – dodała mama, co nieco podniosło mnie na duchu.
Naszą rozmowę przerwał dźwięk dzwonka. Pani Majewska przybyła na korepetycję do mamy z języka rosyjskiego.


30 czerwca 2012, sobota


            Pierwszy dzień wakacji zaczął się wyśmienicie. Wstałam koło jedenastej zupełnie się niczym nie przejmując. Rozmowa z mamą bardzo podniosła mnie na duchu. Czułam się beztrosko i w takim nastroju powędrowałam do łazienki. Odsunęłam firankę, spoglądając na podwórko. Uchyliłam  lekko okno. Był ładny, pogodny dzień, słońce zbliżało się do najwyższego punktu na niebie. Moją uwagę skupił ptak na jednym z pobliskich drzew, śpiewał cudownie. Oparłam się na łokciu, w piżamie oglądając podwórko. Nagle zobaczyłam tatę, konwersującego z jakimś mężczyzną. Nieświadoma swojego ubioru, krzyknęłam ‘’Dzień dobry!’’, na co oboje odpowiedzieli mi szczerym uśmiechem. Dopiero po czasie zorientowałam się, co ja zrobiłam.

1 lipca 2012, niedziela.

            Wpadka wczorajszego dnia nadal mnie prześladuje. Tata stwierdził, że pięknie zaprezentowałam się nowemu sąsiadowi. A no właśnie, Pamiętniku, będę mieć nowych sąsiadów! Państwo Popiwczak przeprowadzili się tutaj aż z Dolnego Śląska. Jeszcze nie zdążyłam ich poznać, bo dzisiaj wyjeżdżamy. Tata mówi, że bardzo polubił Pana Macieja, bo interesuje się ogrodnictwem, a ponadto obiecał mu partyjkę szachów i pokera. Wspomniał coś o ich synu, ale nie dokończył tylko mrugnął mi okiem. Chyba oszalał, ja nie mam czasu na chłopaków.
            Wyciągnęłam walizkę z szafy i położyłam ją na dywanie. Nie wiem, co mam pakować na ten dwutygodniowy wyjazd na Majorkę.
-Kochanie, pomóż ci? – usłyszałam ciepły głos mamy, na co ostatecznie przytaknęłam.


___________________

No i jest kartka druga. Co prawda krótko, ale muszę mieć to klarownie ułożone. Jako zadośćuczynienie szybciej dodam trójkę. Buziaki. :*

Informuję za pomocą gadu-gadu: 45151183

21 komentarzy:

  1. Popiwczak sąsiedzi? No ładnie, coś czuję że ta tajemnicza postać to ten Kuba? Haha!, przejrzałam? :-) To jest świetne, czekam na trójkę.

    TPP.

    OdpowiedzUsuń
  2. No więc Popiwczak jest naszym tajemniczym bohaterem, a w dodatku będą sąsiadami ;) Zdecydowanie mi się to podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli już się wyjasniło co to za młodzieniec:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I już się nam wyjaśniło kto jest tajemniczym chłopakiem:-) A co do Justyny to niech się takimi idiotkami nie przejmuje, naprawdę nie warto;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadłam! ^^ W sumie fajnie, że to akurat Kuba będzie również głównym bohaterem. Szkoda tylko, że Justyna tak przejmuje się opiniami dziewczyn, które w porównaniu do niej są o kilka klas niżej. Czekam na następny rozdział, bo naprawdę może być ciekawie ! [welliever]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie powiem, strzelilas idealnie :D Brawo, w Lotto musisz zagrac! :D

      Usuń
  6. Świetna notka. ;p
    Państwo Popiwczak. uhuh.. ;)) Szkoda tylko że Justyna tak sie przejmuje tymi blondynami. Czekam na więcej ;))
    Pozdrawiam Volley

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na tą długą trójkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świeetne ! :D Tym bardziej że tu Kuba w roli głównej *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło mi, że zajrzałaś na mój blog. Ba! Że zechciałaś go przeczytać ;3 Bardzo dziękuję za te pochwały ;)

    Ale tak z innej beczki...;>
    Mam wrażenie, że już kiedyś byłam na Twoim blogu (tak, dokładnie na tym :D) i zostawiałam tu komentarz ;> I coś czuję, że po raz kolejny mój szwankujący komputerek mnie zawiódł i nie dodał moich wypocin ;<

    Nadrobiłam co nie przeczytałam wcześniej i... bardzo fajny blog się kroi! :)
    Wkurzyły mnie te "zajebiste" typiary z klasy Justyny. Przemawia przez nie zwyczajna zazdrość, którą poratować się muszą tego typu niszowymi docinkami. Niech spadają! :)
    Popiwczak jednym z głównych bohaterów? Lubię to! :)

    Czekam na kolejny rozdział i tak jak prosiłaś: zapraszam do siebie na nowy, świeżo dodany rozdział :)

    Pozdrawiam ;*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dopiero dziś , ale jakoś zbytnio nie miałam jak wejść . MAJORKA . ! *.* KUBA . ! *.* Czekam na rozwinięcie , wiesz , że cię kocham . ? : ) Sakurka . ; ]

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuba?! Ten Kuba?! Jeeeeeju, masz mnie już tak na dzień dobry! *.* Musi wykorzystać takiego sąsiada, i to ot co! Oczywiście w sensie towarzyskim. :)
    Niech się dziewczyna nie przejmuje takimi plastikami, dla których najważniejsze jest to, czy kolor tipsów pasuje im do butów. Omijać takie baby z daleka, ewentualnie zabić to coś, zanim złoży jaja.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Pozdrawiam i gratuluję :
    http://nowa-liga-swiatowa.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze sie w koncu wziac za to Liebster Award, bo dostalam sporo nominacji. W najblizszym czasie sie zmobilizuje. Dzieki! :*

      Usuń
  13. Wydaje mi się, że Justyna ma trochę słabą psychikę. No bo naprawdę, przejmować się jakimiś tekstami? Choć z drugiej strony to dopiero gimbaza, więc może zdąży się jeszcze wyrobić :) A to zaskoczenie, że Kuba jest jej sąsiadem! :O Nie spodziewałam się tego, ale dzięki temu szybciej się spotkają jeszcze raz :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Popiwczak sąsiadem ? W takim razie nie mogę się doczekać dalszego rozwoju akcji ! :) Chyba jesteś jedyną osobą, która o nim pisze. Wcześniej nie spotkałam się z takim opowiadaniem, w którym odegrałby główną rolę.
    Justyna niech nie przejmuje się tymi tępymi plastikami, tak jak podkreśliły autorki wyżej: Im w głowie tylko jedno, czy kolor paznokci będzie im pasował do butów ? -,-

    Zapraszam do mnie www.wybuchowa-para.blogspot.com i www.jestesmy-sobie-przeznaczeni.blogspot.com :)

    Zostawiam gg : 44357037
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

  15. Gorąco zapraszam na nowy epizod z Alkiem i Elką ;) W imieniu głównych bohaterów proszę o komentarz ;) Buziulki ;* Zakręcona ;)
    http://ona-on-siatkowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak zupełnie przypadkiem dodałaś ten rozdział w urodziny Kuby ...? ;DD Sylwia ; ) ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowite xd jej mama dobrze doradziła żeby się niczym nie przejmowała bo to drobiazg, chcą ją poprostu wkurzyć ;)

    OdpowiedzUsuń