piątek, 3 maja 2013

Kartka czwarta



Drogi pamiętniku!


14 lipca 2012, sobota.

Zamieszanie na lotnisku już bardzo mnie męczy. Czekamy na samolot, który już ma spore opóźnienie przez złe warunki atmosferyczne. Nienawidzę czekać, czas wtedy niemiłosiernie mi się dłuży. Marzę już o wylądowaniu na katowickim lotnisku, a potem do domu. Mam nadzieję, że podczas lotu uda mi się dokończyć ‘’Carrie’’ Stephana Kinga.

Weszliśmy do samolotu, a ja wraz z rodzicami pokierowaliśmy się do sektoru dwunastego. Usiadłam pod oknem i pomyślałam: ‘’Znowu na skrzydle’’.
Wylądowaliśmy w Katowicach o szesnastej czterdzieści. Pogoda bardzo różniła się od majorkańskiej. Ruszyliśmy dość mozolnym krokiem do odprawy w Katowicach, powoli żegnając się z Wlazłymi. 

Lał okropny deszcz, a towarzyszył mu grad. Robiło się coraz ciemniej. Z chwili na chwilę rosła siła wiatru. Wokół było słychać świst powietrza i szum drzew. Na tle jednostajnego szumu wody rozlegały się raz po raz grzmoty. Huk każdego uderzenia poprzedzały rozświetlające niebo błyskawice.
-Taxi – zawołał tata, na co auto szybko się zatrzymało. Wpakowaliśmy bagaże i prędko wsiedliśmy do samochodu.
-Ale Państwo opaleni – odparł kierowca. –Dokąd zmierzamy? – dodał, spoglądając w stronę taty, który usiadł obok niego.
-Jastrzębie Zdrój, ul. Parkowa 37 – odrzekł, pocierając o sobie ręce. Nie spodziewaliśmy się takiej pogody, na co wskazywały krótkie spodenki i zwiewne bluzki.

Jesteśmy już w połowie drogi, to już tak niedaleko, by dotrzeć do domu. Stoimy właśnie na światłach, zaraz powinno pojawić się zielone. Nagle w ułamku sekundy widzę rażący błysk tira, on jedzie na nas! Kierowca dociska z całej siły gaz, ale to nic nie daje. Samochód z impetem na nas wpada. Słyszę rozbijające się szkło. Zasypiam.


________________________

Informuję za pomocą gadu-gadu: 45151183
Zachęcam do dodania blogu do obserwowania.


31 komentarzy:

  1. Kurcze mam nadzieje, że się nikomu nic poważnego nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super .!
    Zapraszam do mnie http://kolejnyglupiblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej tego się nie spodziewałam.Mam nadzieję,że wszyscy przeżyją...

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze kurcze kurcze... Wypadek? Tylko nie to ;/ mam nadzieję że nikomu nic się nie stało ;)
    Pozdrawiam A. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu ale sie dzieje.. xD
    Świetne tylko troche krótki ten rozdział ..;c ;)
    Pozdrawiam Volley .! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. W dyńkę ci puknąć? Jak można skończyć w takim momencie?!
    Ja mam nadzieję, że wszyscy wyjdą tego cało. Nie chciałabym takiego powrotu do domu. W końcu zadowoleni z Majorki, a tu droga do swoich czterech ścian tak nieprzyjemna. Trzymam za nich kciuki, mam nadzieję, że nic strasznego nie wykombinowałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Króciutki ;D I przerażający :P Czekam ^^.

    OdpowiedzUsuń
  8. Opisałaś prawie dokładnie mój powrót z Sardynii. Tam była taka piękna pogoda, wysiadam z samolotu, było cholernie zimno i lał deszcz. Mam nadzieję, że nic im się nie stało, to byłoby najgorsze, co mogłoby ich spotkać. [welliever]

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże , obiecuję , że cię zabiję . Jak mogłaś przerwać w takim momencie .? ;/ No i się nie rozwiązało nawet , czy on jest od tych Wlaaazłych .! Czekam ze zniecierpliwieniem na kolejny .! o.O Masz jej nie zabić , niee . / Sakurka .

    OdpowiedzUsuń
  10. Końcówka straszna, mam nadzieję, że nic im się nie stanie, nie moze...

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie piszesz, dodałam twoje opowiadanie na twittera powodzenia dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne. Końcówka najlepsza powodzenia w dalszym pisaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne ; ) dobrze ci to idzie :D / Mallorca ;d

    OdpowiedzUsuń
  14. świetnie piszesz! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na kolejne :* / Justaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam to czytac! /lubie to <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć kochanie, jeśli ją zabijesz to ja cię zabiję ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Czyś ty oszalała?! Jeszcze się nic nie zdążyło zacząć, a Ty już jakieś wypadki wymyślasz. Poprzewracało się w dupie tej młodzieży! *A tak poważnie, to cieszę się, że piszesz coś o tym "młodym pokoleniu" i o Kubie Popiwczaku :D młodzi też zasługują na chwilę uwagi. Ale proszę, nie zabijaj głównej bohaterki. W ogóle nikogo nie zabijaj, jeszcze na to za wcześnie :D
    A przy okazji chciałabym zaprosić na swojego bloga, na którym dopiero co pojawił się prolog. To taka bełchatowsko-argentyńska mieszanka i byłoby mi bardzo miło, jeżeli tam zajrzysz :)
    I pisz szybko coś nowego, bo przerwałaś w tym okropnym momencie, że nikt nie wie co się stanie. Plus dla Ciebie! :D
    A, byłabym zapomniała. Adres mojego bloga to http://un-poco-de-amor.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgodzę się, zasługują na chwilę uwagi :D Kartkę 5 dodam we środę i w niej się wszystko rozwiąże. :)
    Oczywiście, zajrzę. Wszystko z Bełchatowem budzi u mnie chęć zaglądnięcia :D Buziak ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Pochłonęłam dzisiaj wszystkie rozdziały, są naprawdę niesamowite i ciekawe :) Mam nadzieję, że nikt nie ucierpi
    "na zawsze" w tym wypadku.

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  22. No tak, pogoda na Majorce a w Polsce może się "trochę" różnić :D Justyna z rodzicami powinna o tym pamiętać :P Ale najważniejsze zaczęło dziać się na koniec. Ten wypadek... Jestem tym zaskoczona serio. Tym bardziej, że to dopiero początek opowiadania no i tak... nietypowo :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzask, idę Ci nakopać ! Jeżeli uśmiercisz jakąś osobę to podwójnie Ci nakopię.Nie no zabić to raczej ich nie możesz, więc o to się nie boję :D Ale miejmy nadzieję, że to nic poważnego, a może to sen i farmazony Justyny ? :P
    Czekam niecierpliwie na piątkę i przesyłam gorące całusy ;*

    P.S nowości na [jestesmy-sobie-przeznaczeni.blogpost.com] i [wybuchowa-para.blogpsot.com] zostały opublikowane, więc jeżeli masz czas i ochotę to zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie piszesz <3 tylko czemu tak od razu jakis wypadek dalas????? Ehhh... Grabisz sobie ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajnie piszesz <3 tylko czemu tak od razu jakis wypadek dalas????? Ehhh... Grabisz sobie ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ojej to jest świetne *.* Przeczytałam w moment wszystkie rozdziały. Strasznie ciekawe i wciągające, a przede wszystkim inne. Wypadek? ... No nie.
    Pozdrawiam :D
    Informujesz ? Jeśli tak to będę wdzięczna 47050365

    nierealni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Cuuuuudne opowiadanie. Klaudia(contingencyx33)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo fajne odpowiadanie, miło się czyta i mega wciągające. Gratuluje talentu, bo jest niesamowity. Oby tak dalej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudownie piszesz :D jest to strasznie wciągające i masz bardzo fajne pomysły :) widać że masz to tego zapał :D pewnie w przyszłości będziesz pisarką i jak ty tego chcesz to trzymam za ciebie kciuki :) bardzo mi się to spodobało oby tak dalej i po tym co przeczytałam na pewno będę czytała twojego bloga dalej nigdy dotąd nie czytałam żadnego bloga ale jest to wciągające... i oby dało coś się zrobić z tą blizna heh :D
    Pozdrawiam Patka :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Coraz lepsze te rozdziały !! niesamowite ;***

    OdpowiedzUsuń